Po obiadku wyruszamy do Mirowa. Ruiny zamku rycerskiego z XIV wieku są w prywatnych rękach. Niestety jakieś nieporozumienia z konserwatorem zabytków wstrzymują prace remontowe.
Zamek jest ogrodzony i opisany „Wstęp wzbroniony”, ale dziury w płocie wykorzystują turyści, którym niebezpieczeństwo niestraszne, a zrobienie zdjęć bardzo ważne (bez komentarza).
Spacerkiem okrążamy ruiny zamku Mirów i idziemy w kierunku królewskiego zamku w Bobolicach. Szlak jest bardzo piękny, co chwilę mijamy ciekawe formy ostańców lub spoglądamy ze szczytów na rozległą panoramę. Rekonstuowany zamek Bobolice obfotografujemy i wracamy. Jedziemy dalej planując zwiedzenie pałacu w Bobolicach, ale tu wszystkie miejsca parkingowe zajętę, a kamperzyca wymaga czujnego oka (samej jej nie zostawimy, bo moglibyśmy nie mieć czym wrócić do domu). Jedziemy dalej na mapie zaznaczona jest strażnica Łutowiec i skałki. Jakies skałki w Lutowcu widzieliśmy, ale albo strażnicy nie znaleźliśmy, albo nas nie urzekła