Na koniec dzisiejszej wycieczki znów naj, naj... skały Rzędkowickie. Wspaniały masyw cudownych skałek. Na skałkach nie przesadzę, jeśli napiszę tłum, tak tłum, wspinaczy.
Na każdej skałce grupa osób (najmłodsze wiszące na ściance miało 5 latek i najstarszy ho,ho,ho) zabezpieczających i wspinających się na szczyty skałek. Ekscytujące widowisko (hm, rodzi się we mnie myśl, że może warto by było spróbować swych sił, skoro starsi ode mnie to robią) (zaraz pojawia się inna myśl- może następnym razem). Idziemy dalej, bo wg mapy ostatnia ze skałek to okiennik Rzędkowicki. Tak fajny, ale Okiennik Wielki nadal the best.
Podsumowując Skałki Rzędkowickie polecam – to trzeba zobaczyć, tym bardziej, że z parkingu jest bardzo łatwa i krótka ścieżka.