To już ostatni wpis z tej podróży.
Podsumowując, to co w pierwszym wpisie określiłam jako interesujące i łatwe do zobaczenia udało nam się zobaczyć.
Pamukkale i Kapadocja oraz Efez nadal czekają na naszą wizytę (Mam nadzieję, że to się kiedyś uda).
i już bardzo pokrótce, bo dzisiaj muszę zamknąć ten temat, kilka ciekawostek o Turcji.
Czy wiesz, że:
!/ w Turcji żyje kot co potrafi pływać? nazywa się Van . więcej na:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Turecki_van
!/ Pies olbrzym zwany Kangal. Stojąc na dwóch łapach jest większy od człowieka?
Udało mi się zrobić zdjęcie wielkiego Kanga ale nie chciał położyć łap na mnie (no dobra, ja nie chciałam ryzykować), choć to podobnież łagodne psy pasterskie.
!/ ceny paliwa (benzyna i ropa) są najwyższe w całej Europie -wyższe nawet niż w Norwegii.
!/ z mojej wiedzy wynikało że byliśmy w Azji, reklamy mówią o tym regionie Europa. (patrz wyżej).
! / Wszystkie uprawy pomidorów i ogórków prowadzone są w szklarniach stąd smak ich jest marketowy.
!/ Uwielbiają piłkę nożną
!/ Mieszkają w dużych mieszkaniach ok 100 m2, bo po ślubie dzieci mieszkają nadal z rodzicami. Budują też wielkie wielopokoleniowe domy, żeby zatrzymać dzieci przy sobie.
!/Jak Turek kiwa głową (zadziera brodę i cmoka), (na nas to działa dość irytująco) to znaczy że ...mówi po prostu "nie".
!/ położenie prawej ręki na serce może oznaczać "tak"
!/ Panowie odwiedzający Turcję o imionach Bogdan, Leszek i najgorzej Jarek - mają przechlapane - po turecku to dość przykre słowa.
!/ Zarobki mają dość niskie a ceny wysokie, ale wszystkie zakupy podlegają negocjacjom. Powszechne są też napiwki np. dla kierowcy autobusu.
!/ Hołubią przywódcę zwanego ojcem narodu, który wprowadził wielkie zmiany m. in. rozdział religii od państwa. Wszędzie są jego pomniki.
Co się pije w Turcji?
herbatę zwaną tam czaj podobnież najlepszy to Kurlize w żółtym lub czerwonym pudełku cena ok 10 lirów /kg (w sklepie takiej nie widziałam :-))
piwo - najlepsze Efez
Ajran - jak dla mnie to osolony jogurt, ale smakował mi.
i jeszcze na koniec, gdy zostaniemy ugoszczeni, to zwyczajowo otrzymamy kawę i wodę. Jeśli wypijemy do końca wodę to przewodnik nam powiedział, że znaczy to, że kawa ci nie smakowała. Mówił to z takim przejęciem, że wydaje się, że znaczenie ma dużo większe niż tylko smakowała czy nie.
Może to mieć powiązanie ze starym zwyczajem u nas znanym jako podanie czarnej polewki.
Jak kawaler się pannie nie podobał to podawała mu posoloną kawę.
Serdecznie dziękuje za zainteresowanie moimi wpisami.
Dziękuję również za pozostawione komentarze, które przekonują mnie, że warto prowadzić ten blog.
PS dzisiaj trafiłam na bardzo ciekawy blog o historii i polityce Turcji
http://turcjawsandalach.pl/content/historia-i-polityka