Słynna droga szutrowa z Aursjovegen do Sunndalsora. Koszt 100 NOK
Spotkaliśmy sympatyczną parę Holendrów, która zjeżdżała z trasy. Bardzo podekscytowani, opowiadali jak to pięknie i ciężko (a może na odwrót) było. Jak już trochę ochłonęli, okazało się że dojechali na oparach, bo nigdzie nie na informacji, że trasa ma 50 km długości i nie jest łatwa.
Jedziemy, a właściwie wspinamy się po drabinie, stromo pod górę i zakręt 180, zaraz potem tunel, nieoświetlony, prowadzi po spirali w górę, szerokość na jeden samochód. Nie chcemy myśleć co by było gdyby akurat ktoś zjeżdżał.
Dostajemy się na 1000 m n.p.m. Jedyna roślinność to trawy i niskie krzewinki rosnące wśród głazów i łat śniegu. Dziwny krajobraz. Wiele kilometrów przejeżdżamy i nie widać żadnej zabudowy, potem pojawiają się altanki, zapewne wakacyjne (hytta), ale...co oni tu robią w tym księżycowym krajobrazie. Może łowią ryby i polują, bo cóż innego można by tu robić?
Potem zjazd w dół, podobny do wjazdu i znów jesteśmy przy fiordzie czyli 0 m n.p.m.
Szukamy noclegu decydujemy się na pobyt na kampingu www.fredsvvik.com 170 NOK.
N62.465239 E 8.153117
Jest to miejsce połowu wielkich ryb. Łowią z łódek, my z pomostu.
Niestety nasz sprzęt ie jest przewidziany na takie olbrzymy, wszystkie się zrywają.