Zatrzymujemy się na olbrzymim kompleksie kempingowym Zaton Holiday Resort. Tu jest wszystko, duży sklep, animacje dla dzieci i doroslych, knajpy a nawet dyskoteka.
Basen z podgrzewaną przez baterie słoneczne wodą. Pomimo nieciekawej pogody fajnie było się wreszcie pokąpać.
Zejście do morza łagodne, długo płytko, plaża piaszczysta, ale piasek szary jakby z budowy przywieziony. Pomimo, że to późny wrzesień tu sezon trwa, ludzi sporo.
Wieczorem pierwsze krople deszczu a w nocy ulewa i silny wiatr psują nam humory. Gdzie jest lato?
Rano słoneczko jednak się pojawiło, ale zimny wiatr z silnymi nagłymi podmuchami nie pozwala na plażowanie. Tu spotkały się bora z BoRą, ale Borze bora do gustu nie przypadła.
Zatem zapada decyzja - nie tracimy czasu, przemieszczamy się dalej na południe.
Polecono nam kemping Solaris kolo Szybenika, jedziemy sprawdzić.