Kemping Grebisce oddalony od Jelsy ok 7 km drogą a, 2 km piechotą. Zlokalizowany jest po dwóch stronach drogi asfaltowej (jedynej drogi wzdłuż wyspy). Część na wzgórzu z ustawionymi do wynajęcia przyczepami i recepcją jest zalesiona,co w głównym sezonie na pewno jest ważne i część poniżej drogi, pomiędzy dwoma urokliwymi zatoczkami, niestety bez szansy na zacienienie.
Jest późny wrzesień, upałów już nie ma, więc możemy skorzystać z luksusu i ustawić kamperka z widokiem na morze w części przybrzeżnej.
Przy recepcji był zasięg wi-fi, więc wieczorami spacerowaliśmy na wzgórze, żeby pobuszować w necie. Rano w recepcji była możliwość zaopatrzenia się w pieczywo i drobne artykuły żywnościowe.
Poranne moje zmartwienie spowodowane było koniecznością wyboru gdzie mam się udać na plażę. A było co myśleć, bo do wyboru miałam dwie urocze zatoczki. Obie z łagodnym zejściem do wody i długą płycizną. Temperatura wody wyraźnie wyższa niż gdziekolwiek wcześniej (pewnie z powodu płytkiego zejścia i położenia w zatoczce). Kolor wody i przezroczystość zachwycające. Ilość rybek i innych żyjątek zachwyciła mnie do tego stopnia, że zdecydowałam (odważyłam) się wypróbować zabrany sprzęt do nurkowania. Maska, rurka płetwy poszły w ruch, a że było co podziwiać zapomniałam o strachu i w ten sposób chyba nauczyłam się pływać z maską i rurką (o nurkowaniu jeszcze nie ma tu mowy).
Resztę widać na zdjęciach.
PS poranne wybory rozstrzygnęłam, zmieniając kilkakrotnie lokalizację mojego plażowania> Zatoczki są bardzo blisko więc byłam tu i tu.