Weekendowy wyjazd do Dolnego Śląska zaobfitował zdobyciem aż 5 szczytów w 40 godzin.
Takiego przyspieszenia w zdobywaniu najwyższych szczytów nie spodziewaliśmy się, choć obserwuję pewne uzależnienie się.
Coraz większa adrenalina nam towarzyszy,chociaż przecież nikt nas nie pogania.
tutaj link do opisu o tym, jak zdobywaliśmy Ślężę najwyższy szczyt w Masywie ŚlężyŚlęży przypisuje się magiczną energię, po naszym wyczynie jestem skłonna w to uwierzyć ;-).