Przejechaliśmy ile się da i gdzieś pomiędzy Wiedniem, a Graz zatrzymaliśmy się na nocleg.
Miejsce nie było idealne, bo w nocy docierał szum jadących autostradą aut, a rano - kto by przypuszczał, że w Austrii już o 4:30 krzątają się ludzie spiesząc do pracy.
W ten sposób bardzo wcześnie wyruszyliśmy w dalszą drogę.
Czekają na nas turkusowe zatoczki i słoneczne plaże Chorwacji i znajomi,... którzy od tygodnia na nas czekają.