Wakacje się kończą, postanawiamy zrezygnować z podróży na południe wyspy.
Tym samym moja lista Corse must see nie zostanie tym razem zrealizowana. Nie szkodzi. Korsyka jest tak piękna, że wszyscy jednogłośnie chcemy tu jeszcze wrócić.
Tym czasem opuszczamy Porto i wąską, krętą drogą jedziemy wzdłuż wybrzeża w kierunku północnym.
W miasteczku Nonza słynącym z plaży zielonymi kamykami niestety nie udaje się nam zatrzymać. Brak wolnych miejsc parkingowych! Czasami kamperki nie mają łatwo.
Dalsza droga zaczyna mi się dłużyć. Nie mogę robić zdjęć, bo siedzę od strony ściany skał i nie dokładnie widzę te cudowne zatoczki i klify.Zdecydowanie następnym razem muszę przemyśleć strategię kierunku podróżowania.
Na Cap Corse odwiedzamy kilka kempingów, ale to nie są moje wymarzone miejsca wypoczynku.
w końcu dojeżdżamy do znanej już nam Bastii, lokujemy się na
kempingu San Damiano gdzie spędzamy ostatnie dni pobytu na Korsyce.